sobota, 27 października 2012

so tired.

Po wczorajszym jestem dość mocno wykończona, ale cóż, lecimy dalej! Dobra wycieczka do Twierdzy i siedzenie tam do 22, bolą mnie nogi, wracam do domu w piżamie z Myszką Mini :) mam chwilę czasu dla siebie, chyba spożytkuję to w dość sympatyczny i pospolity sposób.

Lubię robić sobie zdjęcia na matmie.


Zjedli mi ciasia ze słoika. 



poniedziałek, 22 października 2012

u know what?

Zabij mnie, nie wiem co zrobiłam. Nie chcę już wspominać o tym, co nie wyszło. Żyję kolejnymi dwoma tygodniami, szykują się weekendy bez chwili odpoczynku. W sumie to mi to pasuje!

So hipsta, Nataliiiiiiiiiii <3



Szkoda?


wszystko w porząsiu



wulgaryzmy!




w łazience musi być

No, czyli oby do piątku.

czwartek, 18 października 2012

kotlety z ziemniaków.

Coś się kończy, coś się zaczyna, a ja wciąż w tym samym miejscu. Nie przeszkadza mi to, bo pewnych rzeczy nie da się od tak powiedzieć. Bardzo pozytywnie się zrobiło ostatnio.

Alpaczino i nasza słit sesyjka na religii <3



WTF?! 

co ryj



awwwwwww *-*

gangsta, joł

muaaah! ;*

niedziela, 14 października 2012

more food !

bardzo wyczerpująca ta nasza impreza... :D

jak w Wigilię! 

Łosiula pochłonięty lekturą 

God, so much food 

słita musi być 

ależ my koktajlowi 


Karambol, u know



Karambol <3 

Aleks! 

psychodelic 

dj Vika! 







wzrok a'la Kristen Stewart


zgon :c 

Oski, cóż za śliczna twarz

zbieramy się kochani

popatrz, mam już proste ząbki! <3 




więcej takich wieczorów!

sobota, 13 października 2012

Never let me go.

Coś mi się wymyka spod kontroli, szczerze to nie wiem od czego to zależy. No, zazwyczaj tak jest, że jak komuś zaczyna zależeć, to drugiej osobie przestaje, hm...

Muszę wziąć się za sprzątanie, później będę się zbierać w końcu. Dobrze, chociaż wiem w co się ubiorę! :)
Mam nadzieję, że aparat zdąży się naładować.

zakochałam się w tej piosence i to tak na poważnie. <3

środa, 10 października 2012

huehuehue

Coś mnie dobry humor ogarnął. W domu unosi się zapach szarlotki, lekcje nieruszone, coś we mnie kwitnie. Tak, idzie jesień, a ja ani trochę nie czuję tej depresji. Oby do soboty! *-* już nie mogę się doczekać tej wixy. <3






You fit me better than my favorite sweater. 

wtorek, 9 października 2012

I'm ready to go.

Śpiewać, tańczyć, recytować, a do rzeczy ważnych podchodzić z dystansem, bo inaczej załamanie nerwowe osiągnięte z prędkością strusia pędziwiatra. Tylko, że czasem już na te "ważne sprawy" nie ma czasu. Jak ja tęsknię za podstawówką.

- jak się dostaniesz, to co będzie?
- o Boże...
- a jak się nie dostaniesz?
- o Matko...

Tak diametralnie zmieniająca się rzeczywistość i dopiero po trzech latach zdajesz sobie sprawę, jak mocno Cię to przybiło.